Wiecie jak to jest być ,,żywym alarmem” widzącym przez większość życia świat tylko na tyle, na ile pozwalał łańcuch przymocowany do budy?
My nie chcemy nawet o tym myśleć. Budrys wiódł właśnie takie życie… Znając realia ,,psów łańcuchowych” nigdy nie był na spacerze i nie zaznał dotyku człowieka, czy domowego ciepła. Frustracja, jaka towarzyszy takim psom z powodu ograniczonej wolności, często przeradza się w agresję. Stało się tak i w przypadku Budrysa. Taki pies nie rozumie , że ręka człowieka może głaskać i przypinać smycz, by psiak mógł pójść na spacer razem z człowiekiem. Nie wspominając już o integracji z innymi zwierzętami. Ten pies przeszedł długą drogę by, w końcu nam zaufać i, na przykład, wyjść na spacer. Taki pies nigdy nie dojdzie do siebie i nie będzie ,,wzorowym” towarzyszem, ale psem, który potrzebuje zrozumienia, cierpliwości i akceptacji. Budrys mimo wszystko jest dobrym psem, który uwielbia wyjścia z opiekunami do lasu, nienachalną uwagę i pieszczoty.
Nasz 10-letni kawaler nie przepada za kotami, ale raczej nie ma problemu z innymi psami. W boksie aktualnie przebywa z suczką i psem. Nie ma między nimi żadnych problemów.
W przypadku takich psów, jak Budrys zawsze należy zwracać uwagę na jego zachowania. Nigdy nie wiemy, jak pies dokładnie zareaguje w danej sytuacji.
Bardzo chcielibyśmy, by chociaż na stare lata Budrys doświadczył, czym jest życie u boku człowieka, dla którego pies jest przyjacielem i członkiem rodziny a nie żywym alarmem.
nr karty: 406/2019
*Zdjęcia zamieszczone jako pierwsze, zostały zrobione w kwietniu 2023r.