Borys trafił do schroniska 09.01.2017 w wyniku interwencji.
Zanim znalazł się w schronisku, Borys służył jako żywy alarm przypięty łańcuchem do stodoły. Zamiast budy służyła mu dziura we wrotach stodoły, by mógł wejść do środka. Nie dość, że łańcuch był zbyt krótki, to i poplątany. Jego “opiekunka” wyjechała zostawiając psa na pastwę losu. Borysa dokarmiali sąsiedzi i to właśnie oni powiadomili nas o zaistniałej sytuacji. W trakcie interwencji, „opiekunka” przebywała w domu, ale jak gdyby nigdy nic zrzekła się niepotrzebnego balastu. W ten oto sposób ta kochana, grzeczna psinka trafiła do nas. Mimo tego, że żył w złych warunkach i nie otrzymał od człowieka ani odrobiny uczucia, nie utracił nadziei i wiary w ludzi. Nadal do nich ciągnie, nadal pragnie uwagi i nadal całym sobą chce zwrócić na siebie uwagę. Widząc wolontariusza ze smyczą, przechodzącego obok jego boksu, szczeka i zawodzi. Borys potrzebuje kogoś na stałe, kogoś kto zapewni mu codzienną porcję miłości, spacerów i troski. Kto zna Borysa pewnie pamięta jego pierwszy dzień w schronisku. Biedak leżał sobie w sianku, nie poruszał się, nie uciekał, po prostu odpoczywał i spał. Nie traktował nas jak wrogów. Dla niego schronisko było w pewnym sensie wybawieniem. Wiele osób żyje w przekonaniu, że dla psa schronisko to wyrok, jednak nie dla Borysa. Borys został uratowany i dobrze o tym wiedział. Pokazuje nam swoją wdzięczność do
dziś. Jednak schronisko to nie dom, dlatego chcemy, by Borys przekroczył kolejny próg i znalazł się w swoim wymarzonym domu. Niedługo minie 1.5 roku jak nasza psinka spogląda na nas zza krat. Borys nie jest już taki młody, ma około 10 lat. Mimo wieku, ciągle bije w nim ta nieprzerwana pozytywna energia i chęć do zabawy. Do pewnego momentu Borys skrywał przed nami swoje talenty. Wiedzieliśmy, że lubi biegać i bawić się zabawkami, ale aportować? Tak, Borys jest fanem aportowania. Może to robić godzinami. I tak pies z łańcucha reaguje na imię, przybiega na zawołanie i aportuje. Na spacerze chodzi bez zarzutu. Nie zaczepia mijających go ludzi, czy innych zwierząt. Jest uczestnikiem „Biegu na 6 łap”, gdyż nie wykazuje agresji w stosunku to osób starszych, młodszych oraz dzieci. Zważywszy na jego zamiłowanie do ruchu, dobrze byłoby gdyby przyszły opiekun zapewnił mu porządne spacery. No i oczywiście masę uścisków i całusów 🙂 Chcę jednak podkreślić, że nie wymaga on intensywnego treningu. Ma swoje lata i po pewnym czasie potrafi się zmęczyć . Pielęgnacja? Nie sprawia problemów. Sierść Borysa nie wymaga intensywnej pielęgnacji, bądź strzyżenia. Wiem jedno, Borys potrzebuje domu i właśnie tego dla niego szukamy! Odmieńmy jego los i pokażmy, że dom to nie byle jaka buda i krótki łańcuch, ale kochająca rodzina i ciepłe posłanko obok łóżka opiekunów. Borys jest przecudowny i przekochany, bardzo zależy nam, by znalazł PRAWDZIWY dom. Podkreślamy, że NIE jest to pies do budy, czy na łańcuch. PROSIMY, pomóżmy mu wyjść zza krat już na dobre!
nr karty: 12/2017
*zdjęcia zostały zrobione w lipcu 2019r.